Włochy widziane inaczej
"Genialna przyjaciółka",
Elena Ferrante, Wydawnictwo Sonia Draga, 2014 rok.
Kocham Włochy, ale nie takie. Te,
które uwielbiają wszyscy: piękne, radosne, pyszne, rozkołysane tańcem i winem, pełne
cudownych krajobrazów, wspaniałej architektury, muzyki, dzieł sztuki, erotyzmu i eleganckich, pełnych pasji, celebrujących
życie, roześmianych ludzi. Nie te z książki, z lat pięćdziesiątych pod Neapolem.
Tam według moich wyobrażeń italski był chyba tylko temperament. Królowała bieda
determinująca wszystko. Rodziła agresję, pogardę, brud i poczucie beznadziei. Stłamszeni
mieszkańcy, harujący całymi dniami, nielubiący nawet własnego potomstwa. Szybkie
małżeństwa, groszowe zarobki, dużo frustracji i prymitywizmu. Na tym tle mała
dziewczynka, widziana oczami chcącej jej dorównać rówieśnicy, na ich przyjaźni osnuta jest kanwa powieści. Genialna,
głodna wiedzy, spragniona szkoły, która nie została jej dana na poziomie
wyższym niż podstawowy, nie stroniąca od manipulacji, a przy tym uparta, odważna, zdolna, nietuzinkowa, przedsiębiorcza
i skrycie pracowita. Później w dodatku piękna. Na jej orbicie krążyły dzieci
i dorośli, kochali się w niej wszyscy
chłopcy. Była motorem działań rodziny, chuda i krucha, niezłomna, z własnym, odmiennym stylem bycia, silniejsza niż
otoczenie. Przy tym kompletnie nie liczono się z jej uczuciami, wychowywała się
w przemocowej rodzinie, tak jak wszyscy wokół. Swoją drogą niesamowite jest,
jak bardzo zmieniła się rola dziecka na przestrzeni lat. Teraz w centrum uwagi,
wychuchane, zadbane pod każdym względem, karmione uwagą, empatią i dobrymi
emocjami, a kiedyś, szkoda gadać, dokładnie odwrotnie… Dziewczynie, która
potrafi wycisnąć piętno na całym otoczeniu, nie uczęszczając do gimnazjum samodzielnie
uczy się łaciny i greki, doprowadza do założenia fabryczki butów przez swojego
zgorzkniałego ojca, musi się wszystko powieść, prawda? Skoro od
najwcześniejszych lat robiła tak wiele, żeby się wyrwać z plebsu, jak
pogardliwie mawiała jej nauczycielka, a przy tym była wybitna, na pewno
odniesie sukces, mówi się przecież, że chcieć, to móc. No właśnie, tak się mówi…



Komentarze
Prześlij komentarz