Gra całego świata


„Piłka nożna zmienia świat”, Pele i Brian Winter, przełożył Łukasz Kacperczyk, Burda Książki, 2014 rok.
Mam w domu zapalonych kibiców i piłkarzy w jednym i jestem prawie pewna, że już wiem, co to jest „spalony”. I chociaż sama do tych najbardziej zagorzałych fanów futbolu wcale nie należę, obserwuję jak wielkie ma on znaczenie dla setek młodych i starszych ludzi na całym świecie. Przeżywają, dyskutują, pogłębiają wiedzę, oglądają mecze i emocjonują się każdym golem. A dla Brazylijczyków? Dla nich to jeszcze coś więcej, sposób na życie, miłość, substytut religii. Mówi  do nas Edson Arantes do Nascimento - Pele, piłkarz wszechczasów. Z każdego jego zdania przebija ta właśnie brazylijska pasja. Opowiada o dzieciństwie, zmaganiach z przeciwnościami losu, wspaniałym, ogromnym i pełnym sprzeczności kraju jakim jest Brazylia i zachodzących w niej zmianach na przestrzeni od lat pięćdziesiątych do naszych dwutysięcznych. Wspomina miłość rodziców, oddanie przyjaciół i potworną biedę, o której mówi, że była tym większa, im ciemniejszy kolor skóry. Sam miał tę w najmocniejszym odcieniu, jego babcia była potomkinią niewolników, a teraz czytamy o nim książki. Szeroko kreśli tło historyczne i społeczne, ale w książce najważniejsza jest oczywiście piłka. Z każdego zdania przebija miłość do niej. Nawet ktoś, kto nie przepada za futbolem, musi dać się jej porwać. Pele pamięta każde kopnięcie, każdy trik i zagrywkę, kto w której minucie przebiegł na jaką stronę boiska. Opowiada o zmianach w uwielbianej dyscyplinie sportu, wprowadzanych stopniowo taktykach gry, udoskonalaniu badań zawodników, dopracowywanych normach i przepisach. Wspomina mecze, w których brał udział, w tym najważniejsze dla siebie i całego kraju - rozgrywane na trzech mundialach. Wyjaśnia w jaki sposób stał się idolem, wręcz bogiem, noszonym na rękach honorowym obywatelem i politykiem. Wiele mówi o przyjaciołach, oddaje szacunek rywalom, poświęca dużo miejsca swojemu ojcu, Dondinho, którego karierę w wieku lat dwudziestu pięciu  na zawsze przerwała brutalna kontuzja i mamie, którą bardzo kochał. Zawsze dbał o rozwój młodzieży, dobro dzieci ogromnie leżało mu na sercu jako sportowcowi i w późniejszych latach działaczowi społecznemu. Chwali się sukcesami, nie ukrywa porażek. Gratka dla miłośników piłki nożnej, dla pozostałych również  – obyczajowa, kulturowa, sportowa. Potężny łyk brazylijskiej radości życia.

Komentarze

Popularne posty