Motyle we włosach





















„Najprawdziwsza fikcja”, Bianka Kunicka-Chudzikowska, Wydawnictwo Oficynka, 2018 rok.
Czy znacie Biankę Kunicką-Chudzikowską? Ja miałam szczęście zetknąć się z jej twórczością jakiś czas temu. Pisze piękne wiersze, ilustruje je niesamowitymi, nastrojowymi zdjęciami i publikuje w Internecie, wydała również tom „Pobrudzone szminką”. Kiedyś zaczytywałam się w poezji, później na wiele lat ją porzuciłam, a teraz – w dużej mierze dzięki Biance – zaczynam do niej wracać. Artystkę otaczają liczni zakochani wielbiciele płci obojga – i wierzcie mi – mają ku temu powody.
„Najprawdziwsza fikcja” jest debiutem prozatorskim. To bardzo odważna książka. Odważna, bo odkrywa mroki kobiecej duszy. Traktuje o kreacji i byciu kreowanym, i o zacieraniu granic pomiędzy tymi procesami. Jest zwyczajne życie, rodzina, praca, siostrzane zrozumienie i towarzyskie gry, ale to tło dla przeżyć głównej bohaterki. A w niej kłębią się niepewność, walka, rywalizacja, rozdarcie, zazdrość, przyjaźń i trudna, nie retuszowana miłość. Zofia dokonuje wyborów, potrafi wygrać dla siebie wiele sytuacji, lecz ponosi tego koszty. Fajnie przedstawione relacje międzyludzkie, można znaleźć kawałek siebie, albo chociaż znajomego ;-). Zdumiała mnie konstrukcja tej książki, w moim odczuciu nosi w sobie pewien rys poetycki. Napisana brawurowo, niebanalnie, czuć kunszt i pazur Autorki. Bardzo kobieca, ale taka naprawdę, bez lukrowanego landrynkowego papierka. Jedno jest pewne – kiedy weźmiecie ją do ręki, już jej nie odłożycie.

Komentarze

Popularne posty