Pszczoły i ludzie
"Historia pszczół", Maja Lunde, przełożyła
Anna Marciniakówna, Wydawnictwo Literackie, 2015 rok.
Poruszająca, przeszywająca umysł i serce bestsellerowa,
wielokrotnie nagradzana powieść o ludziach, którzy pomimo że bardzo się kochają
i są sobie najbliżsi nie potrafią się porozumieć i wzajemnie docenić oraz o
pszczołach, od których los tych ludzi jest uzależniony…
Akcja rozgrywa się naprzemiennie w roku
1852, w rodzinie niespełnionego naukowca i przyrodnika, który zrewolucjonizował
konstrukcję ula, a właściwie podkradł pomysł swojej genialnej córce, w roku
2007 w Stanach Zjednoczonych w domu farmera-pszczelarza dążącego do
przekazania schedy niezainteresowanemu nią synowi i w roku 2098 w Chinach, po zapaści,
kiedy przerzedzona ludzkość walczy o skromne racje pożywienia, starając się
własnoręcznie zapylać kwiaty pędzelkami z kurzych piór. Bo zapaść, która
zmiotła Europę i Amerykę, wiązała się z wyginięciem pszczół spowodowanym
nierozważnymi, egoistycznymi działaniami człowieka, sztucznym nawożeniem,
masowymi opryskami, hodowlą genetycznie zmutowanych roślin…
Trzy napisane z wielkim psychologicznym i
obyczajowym znawstwem dramatyczne historie, splątane ze sobą nierozerwalnie losy
ludzi i owadów, ciągłość historyczna, opis upadku materialnego i moralnego, fascynujące obserwacje życia i zwyczajów pszczół i jedna konkluzja – bez nich nie ma dla
nas życia na ziemi. Można zadrżeć na myśl o tym, że zapaść może nastąpić
naprawdę, od długiego czasu przestrzegają przed nią ekolodzy i naukowcy…
A mnie się przypomniało, że jedna z moich znajomych,
wówczas dwudziestokilkuletnia dziewczyna, przejęła pasiekę po swoim dziadku,
czemu się wtedy bardzo dziwiłam. Dopiero kiedy zaczęła opowiadać o pszczołach,
ich społeczności, rolach, organizacji, zwyczajach, sekretach, tajnikach opieki oraz o ich
wdzięczności dla pszczelarza (tak, tak!) pamiętam, że słuchałam z otwartymi
ustami, pełna podziwu, jak można tak kochać i znać te małe stworzonka, które
przecież żądlą… Ta opowieść utkwiła mi głęboko w pamięci, a jej część i o
wiele, wiele więcej, odnalazłam po latach na kartach książki...
Komentarze
Prześlij komentarz