Introwertyczna ścieżka


"Kwaśne pomarańcze", Oskar Eden, Wydawnictwo Poligraf, 2019 rok.
Ciekawy debiut literacki, nietypowa tematyka. W trzydziestu trzech rozdziałach, z których każdy stanowi odrębne mini-opowiadanie, ukazana jest ścieżka życiowa mężczyzny od dzieciństwa, poprzez młodość aż do wieku dojrzałego. Od najmłodszych lat bohaterowi towarzyszy przeświadczenie, że odstaje nieco od osobowościowego maintstreamu, co powoduje że stoi na słabszej pozycji w grupach, w których akurat się znajduje, począwszy od szkoły aż do firmy, gdzie realizuje się zawodowo, po drodze zahaczając o relacje przyjacielskie i kontakty z kobietami. Autor przeprowadza studium psychiki człowieka, którego otoczenie traktuje czasem jak „kozła ofiarnego”. Bohater jest bowiem introwertykiem, obdarzonym specyficznym rodzajem wrażliwości, czy wręcz nadwrażliwości, unika tłumów, męczy go hałas i gadulstwo innych, jednocześnie bardzo pragnie towarzystwa i bliskości. Jest to jednak słabość pozorna, bo w gruncie rzeczy nie często chadza na ustępstwa. Wyposażony w sprawnie działającą busolę moralną nie akceptuje najmniejszych przejawów niegodziwości, rażą go i zniechęcają przejawy cwaniactwa i chamstwa. Sam wrażliwy i kulturalny, nie ma jednak wcale łatwego charakteru. Z wielką starannością dba o swój komfort psychiczny i fizyczny, poświęca mu dużo przemyśleń i czasu, nie zabiegając o zachowanie pozorów zachowań odbieranych przez otoczenie jako sympatyczne czy też ujmujące. Niełatwo zaskarbić sobie jego uznanie ani do niego dotrzeć. Dużą wagę przywiązuje do spraw z pozoru błahych, codzienne drobne trudności urastają w jego oczach do rangi symboli radzenia lub nieradzenia sobie z życiem. Bardzo istotna jest dla niego strona materialna, od wczesnej młodości musiał walczyć, aby się samodzielnie utrzymać. Bohater ubolewa nad powierzchownością ludzkich relacji, często obawia się, jak zostanie odebrany. Spotyka go wiele przykrości i rozczarowań, głównie w kontaktach z kobietami, można zauważyć jednak, że sam jest bardzo krytyczny i niewiele z siebie daje, dokładnie ważąc zawsze wszystkie za i przeciw, z czego chyba nie zdaje sobie sprawy. Trochę nie rozumie lub nie całkiem trafnie diagnozuje przyczyny swoich niepowodzeń, często obwiniając za nie innych. Bez znaczącego wsparcia rodziny, radzi sobie jednak nadspodziewanie dobrze w trudnych sytuacjach, w obcych miejscach, stojąc wobec poważnych wyzwań czy sytuacji kryzysowych. Życie trwa. Człowiek się rozwija. Podlicza zyski i straty. Narracja jest prowadzona w pierwszej osobie, stąd wrażenie cienkiej granicy pomiędzy sytuacjami wyobrażonymi a zaczerpniętymi z realnych doświadczeń Autora. Choć wyznania bohatera są nierzadko bardzo intymne, nie dopuszcza czytelnika zbyt blisko siebie. Relacjonuje raczej wydarzenia z punktu widzenia obserwatora, sygnalizuje jedynie, że towarzyszą im głębokie przeżycia, skutecznie jednak je skrywa. Przy okazji porusza kilka istotnych problemów kulturowych i społecznych. Czy bohaterowi uda się wyjść chociaż trochę poza własne ograniczenia? Czy uważa, że to w ogóle ważne? Czy doceni drobne uroki życia i wreszcie będzie szczęśliwy i spełniony? A może jeszcze na to nie czas? Może to nastąpi dopiero za ileś tam (jeszcze nie napisanych) rozdziałów? Żeby się dowiedzieć, przeczytajcie J

Komentarze

Popularne posty